Artykuły biurowe, szkolne, zabawki, książki, środki czystości i artykuły gastronomiczne w jednym sklepie internetowym officemaster.pl
Zaczynaliśmy jako zwykły sklep papierniczy, w którym można było znaleźć wszystkie artykuły niezbędne do wyposażenia biura oraz do sporządzenia kompletnej wyprawki szkolnej. Mimo że taki asortyment dalej stanowi silny fundament naszej działalności, pomyśleliśmy, aby pójść o krok dalej. Postanowiliśmy rozszerzyć nasz asortyment o domowe, profesjonalne i ekologiczne środki czystości. Dzięki temu można z nami posprzątać wszystko czego tylko dusza zapragnie. Nie sprowadzamy życia do samej pracy i obowiązków – posiadamy w ofercie akcesoria imprezowe potrzebne do przystrojenia przyjęcia oraz gastronomiczne niezbędne do upieczenia tortu i innych smakołyków. Mamy również w ofercie zabawki i książki, które można podarować w prezencie lub po porostu umilić dzień naszym kochanym dzieciakom. Jesteś ciekaw jak może wyglądać Twój zwykły dzień z nami?
Poznaj dzień z pamiętnika Jasia i Małgosi i ich dzieci Marysi i Krzysia
dla których początek każdego dnia to oczywiście:
Kawa i herbata
Dziś, jak każdego dnia Jaś i Małgosia wstali rano do pracy. Małgosia (ranny ptaszek) pijąc filiżankę herbaty zrobiła śniadanie dla całej rodziny. Jej mąż, który odrobinę zabalował w nocy, ledwo wstał z łózka. Na szczęście na stole czekała na niego pyszna kawa z ekspresu. Z nową porcją energii nasi bohaterowie zaczęli szykować swoje dzieciaki - Krzysia i Marysię do szkoły, co było bardzo proste mając odpowiednie:Artykuły szkolne i piśmiennicze
Mama wrzuciła do plecaka Krzysia i torby Marysi śniadaniówki i bidony z ich ulubionymi bohaterami z bajek. Dzieciaki dzień wcześniej spojrzały na swoje plany lekcji i zabrały wszystko co niezbędne. Tata na odchodnym przypomniał dzieciakom o workach szkolnych z butami na zmianę, po drodze opowiadając anegdotę. Była o tym, jak kiedyś nie zmieniał butów w szkole, tylko mył ich podeszwy w łazience. Aż pewnego dnia, gdy jak zwykle mył buty, z jednej z kabin wyskoczyła przyczajona tam wściekła sprzątaczka z rozczochranymi włosami, miotłom w jednej i ścierką w drugiej ręce. Zaczęła go gonić po korytarzach krzycząc: to po Tobie gówniarzu codziennie muszę szorować podłogi ze śladów butów! Jak Cię dopadnę to zobaczysz! I choć udało mu się uciec to zaczął zmieniać buty. Po tej „fascynującej” historii dzieciaki czym prędzej wysiadły z auta oddalając się od obciachowego ojca i poszły do szkoły. Jasiu zaczynał od matematyki i ciężkiego sprawdzianu z geometrii. Na szczęście nie zapomniał zabrać ze sobą swoich pomocy naukowych: cyrkla, linijki i ekierki (na których przykleił ściągi z wzorami, ale cii… nikomu ani słowa😉). Potem miał jeszcze polski, chemię, fizykę i historię. Na tej ostatniej strasznie się nudził, więc wyjął zeszyt i zaczął po nim bezmyślnie gryzmolić długopisem. Jego myśli zawędrowały na dziwne tory. Zaczął zastanawiać się: czym niby różni się zeszyt od brulionu albo notatnika? Po co nadawać tyle nazw temu samemu? Bez sensu… Ostatnią lekcją była plastyka, na której można było puścić wodze wyobraźni. Krzysiu wykorzystał swoje artykuły plastyczne: farby i pędzle, którymi namalował w swoim bloku rysunkowym wielkiego kaczora grającego w piłkę nożną. Tym miłym akcentem skończył dzień w szkole. Marysia zaczęła dzień od przedmiotu którym Krzyś go kończył - czyli plastyki. Gdy powiedziała, że jej brat ma dziś urodziny nauczycielka zgodziła się, aby dzieci w wykonały kartki z życzeniami. Mogły użyć wszystkich artykułów kreatywnych: cekinów, brokatów, kryształów, naklejek, sznurków, włóczek, zawieszek i wielu, wielu innych. Gadżetów było tak wiele, że dzieci śmiały się, że dostały mętliku w głowach. Później Marysia miała geografię, którą uwielbiała (a to za sprawą globusa, na który patrzy co wieczór w domu wyobrażając sobie podróże do innych krajów). Na języku polskim Marysia obowiązkowo pisze piórem, gdyż czuje się wtedy taka poważna i dorosła. Dosłownie jak dama z XIX wieku. Na koniec, na godzinie wychowawczej dziewczynka puściła po klasie pamiętnik, prosząc o wpisy od koleżanek i kolegów. Na koniec zajęć odebrała pamiętnik i zobaczyła w nim brzydki rysunek. Marysia wymazując go korektorem pomyślała, że chłopcy nigdy nie dojrzewają tylko rosną. Wróćmy teraz o do Jasia i Małgosi, którzy jadą dalej do pracy, której miejscem jest …Biuro
Jaś i Małgosia otworzyli firmę sprzedażową i wynajęli pod nią lokal. Na wstępie wyposażyli w biurka, komputery, drukarki i półki. Potem przyszedł czas na zakup reszty artykułów biurowych. Jasiu zajął się organizacyjną częścią urządzania wnętrza. Początkowo nie wiedział co kupić, ale nagle wpadł na pomysł genialny w swej prostocie. Po prostu spojrzał na biurka i już widział oczyma wyobraźni:- na blacie muszą się znaleźć dziurkacz, pieczątka, spinacze biurowe, zszywacz, długopisy, ołówki, zakreślacze i kalkulator
- to wszystko włożę do przybornika biurowego (Małgosia nie cierpi bałaganu, na pewno się ucieszy, może nawet zasłużę na buziaka 😉)
- do drukarki potrzebuję tuszu, toneru oraz papieru
- jak się pomylę to i niszczarki na dokumenty
- potem potrzebuje mieć gdzie to wyrzucić a więc kosz na śmieci
- do półek muszę powkładać segregatory, do nich koszulki na dokumenty
- a na koniec potrzebuję akcesoriów do pakowania i wysyłki towaru a więc papieru pakowego, folii do palet, taśmy pakowej i etykiet.